Celnicy szkolili się nad Bugiem
Mordercza przeprawa przez bagna, walka wręcz z uzbrojonym przeciwnikiem a później zjazd na linie tuż nad rwącym nurtem rzeki. Nie jest to opis fragmentu kolejnego filmu z serii "James Bond", ale element szkolenia funkcjonariuszy celnych. W sobotę (21.06.) w Serpelicach nad Bugiem zakończył się drugi tego typu i jedyny w Polsce obóz szkoleniowy zorganizowany przez Izbę Celną w Białej Podlaskiej.
Pomysł zorganizowania obozu narodził się rok temu. Jego autor, Dominik Kanderski - instruktor z zakresu środków przymusu bezpośredniego Izby Celnej w Białej Podlaskiej chciał, aby funkcjonariusze na co dzień zajmujący się walką z przestępczością celną i podatkową mieli okazję podnoszenia własnych umiejętności w sytuacji szczególnej. Szczególnej, bo wymagającej doskonałej sprawności fizycznej, pozbycia się własnych lęków oraz pełnego zaufania do partnerów. Obowiązek stałego podnoszenia sprawności fizycznej i systematycznego udziału w szkoleniach z użycia środków przymusu bezpośredniego przez funkcjonariuszy z komórek zwalczania przestępczości wynika wprost z odpowiednich przepisów.
Wymarzonym do realizacji zamierzonego celu okazała się okolica doliny rzeki Bug, gdzie od kilku już lat Bogusław Nowakowski, właściciel ośrodka "Szkoła przetrwania AS", z powodzeniem dostarcza chętnym niepowtarzalnych emocji.
Zmierzyć się z własnymi słabościami było dane tym razem 17 funkcjonariuszom. Oprócz celników z bialskiej izby celnej, którzy stanowili zdecydowaną większość, zaproszenie do udziału w imprezie otrzymali również funkcjonariusze z izb celnych w Olsztynie i Przemyślu.
Organizatorzy zadbali, aby nie było czasu na nudę. Już po przybyciu na miejsce, uczestników czekała niespodzianka. Funkcjonariusze musieli samodzielnie rozbić obóz, a żeby się posilić, należało odnaleźć ukryte w promieniu trzystu metrów od obozowiska wodę i jedzenie.
Celnicy dostarczyli również atrakcji mieszkańcom Serpelic. W centrum miejscowości zamaskowani funkcjonariusze dokonali symulowanego zatrzymania grupy dilerów narkotykowych.
Uczestnicy obozu zgodnie zwracają uwagę na doskonałą organizację szkolenia oraz profesjonalizm prowadzących. Jak sami mówią, Serpelice opuszczali mocniejsi nie tylko fizycznie, ale też psychicznie.
Marcin Czajka